wtorek, 16 lutego 2016

Po prostu... Filharmonia! - półmetek

Dwa koncerty z czwartej odsłony cyklu już za nami - i są to właśnie te, które nas najbardziej interesowały, czyli z repertuarem z muzyki dawnej. a równocześnie - dwa kompletnie odmienne pod każdym względem!
Jestem zajadłą zwolenniczka wykonawstwa historycznego. Muzyka Bacha czy Vivaldiego brzmi zupełnie inaczej na instrumentach z epoki (lub kopiach). Porównanie choćby słynnych Czterech pór roku granych na dawnych instrumentach i na współczesnych to dwie różne galaktyki! Współczesne skrzypce - bez porównania donośniejsze, z czystym, ostrym i przenikliwym dźwiękiem - kompletnie "zarzynają" subtelną, miękką frazę Vivaldiego czy Corellego.
Tak to czuję. dlatego nieufnie odnoszę się do wszelkich transkrypcji. A już żeby koncerty, preludia i fugi Bacha grał consort saksofonów? Brzmiało jak horror. Ale muzycy podobno świetni, płyta wydana w 2013 była przebojem roku. W końcu ciekawość zwyciężyła... No i przyznaję, nie żałowałam! Koncert Jak brzmią organy Bacha bez klawiszy? w wykonaniu BL!NDMAN [sax] był naprawdę świetny! W programie Cezary Zych, pomysłodawca cyklu i - jak sadzę - spiritus movens tych koncertów napisał, że to jakby "oddzielenie od siebie piszczałek", wręczenie każdej z nich innemu muzykowi i ponowne "zgranie" w jedność. O dziwo, to działa! Oczywiście brzmienie jest inne, donośne i "przestrzenne" - to w końcu cecha charakterystyczna tej grupy instrumentów, ale przy tak znakomitym zgraniu, perfekcyjnym współbrzmieniu, muzyka Jana Sebastiana brzmiała pięknie i potwierdziła po raz kolejny, że jest jedyna w swoim rodzaju i broni się w każdej, nawet najbardziej "odjechanej" wersji.

Kore Orchestra; mat. promocyjne FN
Inaczej dzisiaj. Flet, obój i skrzypce, czyli co można wydobyć z drewna? to koncert młodej formacji Kore Orchestra pod kierunkiem klawesynistki Joanny Boślak-Górniok z trójką solistów (wymienionych w tytule koncertu). Słuchaliśmy przede wszystkim Vivaldiego (nieco chyba za trudny, jak na umiejętności tych młodych entuzjastów), ale także znany Koncert c-moll na obój i skrzypce BWV 1060 Bacha, i dwa koncerty Telemanna - e-moll na flet i skrzypce TWV 52:e3 i e-moll na flet traverso i flet prosty TWV 52:e1 - oba pięknie zagrane, subtelnie, lecz z werwą, przez solistów: Anne Freitag, Pedra Castro i Fredrika Froma.
A swoją drogą to wspaniałe, że muzyka dawna i wykonawstwo historyczne są atrakcyjne dla młodych muzyków (Kore Orchstra to właściwie debiutanci) - ewentualne braki techniczne nadrabiają zapałem i energią, zarażając nią równie młodą i pełną entuzjazmu publiczność! Czysta przyjemność!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz